Maramuresz – Rumunia 2015
Rumunia OFFem chodziła za mną już od jakiegoś czasu. Zawsze jednak były miliony spraw ważniejszych, tysiące wymówek by nie jechać. W tym roku twardo postawiłem na swoim! W weekendowym wypadzie towarzyszył mi Sławek na XT660R oraz Andrzej, na Transalpie 600. Część trasy samochodowej zrobiliśmy w towarzystwie Krzysia z synem, którzy na pace swojego pickupa wieźli dwa
- Published in Maramuresz - Rumunia 2015, Relacja
Dniestr, Dniestr i znowu przez Dniestr…
Dzień zaczynamy od przejazdu przez rzekę – konkretnie przez Dniestr. Obyło się bez kłopotów – płytko, twardo, bez niespodzianek. Kierujemy się w góry, te wyższe – chcemy wyjechać ponad górną partię lasu, zobaczyć połoniny, ośnieżone szczyty. Nasza trasa wiedzie przez Wierch Orowy w kierunku pasma Pikuja. Po drodze postanawiamy naprawić CB (popsuło się gdzieś tak…250km
- Published in Ukraina Świąteczno-Sylwestrowa - 4x4
MotoGóry – część 1. Przygotowania do wyjazdu
MotoGóry – przygotowania do wyjazdu, migawki z dnia codziennego – praca, trening, serwis…
- Published in Video
Granica i nocne taplanie się w…
21:20 Ruszamy z Mielca. Kierunek – przejście graniczne, przed którym ma czekać na nas Land Roverowa ekipa. Jedyny postój jaki robimy to stacja paliw gdzie wyrównujemy ciśnienie w kołach, robimy małe zakupy i próbujemy dolać coś do zbiornika z gazem – niestety wynik tego ostatniego to…97gr. Na dłuższe tankowanie nie pozwoliła nam obsługa stacji. Czas
- Published in Ukraina Świąteczno-Sylwestrowa - 4x4
Jednak ruszyliśmy…
Taki wyjazd marzył mi się od dawien dawna, a w zasadzie od 2007r kiedy to nabyłem swoją Suzukę. Los nie sprzyjał. Zawsze było nie po drodze a ostatnie dwie próby zniweczyła awaria już w drodze na Ukrainę lub tuż, tuż przed wyruszeniem w nią. Były też i inne problemy… brak pilota, kasy, czasu. Zawsze było
- Published in Ukraina Świąteczno-Sylwestrowa - 4x4
Ostatnie 85km w sezonie 2013
Na śniadanie mamy mała kłótnię o to którędy pojedziemy. Bartek chce najkrótszą droga, ja znów obstawiam opcję lepsze drogi a dalej… te moje szosowe opony… Słonko i gorący kubek zdaje się nas godzić, wybieramy trasę która będzie kompromisem. Oczywiście już kilka km dalej zjedziemy z niej… ale my już tak po prostu mamy. Do auta
- Published in Jesienne Roztocze z namiotem
Z deszczu pod… namiot ;)
Dzień trzeci naszej rowerowej wycieczki po Roztoczu. Nasz przed ostatni dzień, choć nie do końca wyspani, zaczynamy dość wcześnie – od zwinięcia namiotu. Mimo, że wczorajszego wieczora chcieliśmy się mocno zaszyć, to już po rozstawieniu naszego „mieszkanka” okazało się, że spać będziemy obok leśnej drogi, stąd też, mocne postanowienie by się nikomu nie narażać… Także
- Published in Jesienne Roztocze z namiotem
Roztocze środkowe
Dźwięk budzika przeszywa namiot. Jest 6AM, na zewnątrz jeszcze ciemnawo. Uciszam go jak najszybciej i tak jak mam w zwyczaju, sięgam na zewnątrz, po termometr umieszczony w przedsionku. +1*C brzmi jak wyrok. Chowam wychłodzona rękę jak najszybciej do cieplutkiego śpiwora, przewracam się na brzuch i… usypiam 😉 Na dobre budzą nas dopiero pierwsze promyki słonka
- Published in Jesienne Roztocze z namiotem
Początek przygody
Zbliżał się fantastyczny weekend, 3 dni wolnego… tego mi było chyba trzeba. Wyrywam jeszcze jeden dzień wolnego i szukam kogoś, kto ma podobne jak ja marzenia, podobny system myślenia, wartości, podobne spojrzenie na świat i ten , no… bezproblemowy charakter. Bezproblemowy dlatego, że mój nie jest idealny 😉 Bartek, Białystok – tam od razu kieruję
- Published in Jesienne Roztocze z namiotem
Kilka dni w Lubuskiem – Dzień 4
Zrywamy się o 6:00, leniwie zjadamy pożywne śniadanie, wyciągamy rowery z garażu i jak by nie patrzeć, trzeba by ruszać. Trzeba wykorzystać ostatnie cienie, chłód poranka bo dzień zapowiada się upalnie. Kolega robi za przewodnika Na pierwszy ogień idzie Geopark – Łuk Mużakowa ( z najpiękniejszych na świecie moren czołowych, spiętrzona pod naporem lodowca. Turystycznymi
- Published in Kilka dni w Lubuskiem
- 1
- 2